Papież Franciszek zabrał głos ws. wojny na Ukrainie. Ojciec Święty zdradził, że jeden z jego przedstawicieli kontaktował się z Kremlem.
Papież Franciszek udzielił niedawno wywiadu jednej z włoski gazet. W trakcie rozmowy zdradził, że jeden z jego bliskich współpracowników, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Pietro Parolin, kontaktował się z Kremlem. Przedstawiciel Ojca Świętego chciał doprowadzić do spotkania Władimira Putina z papieżem Franciszkiem.
Czy Watykan dostał odpowiedź od dyktatora, który zdecydował o napaści na Ukrainę? – Oczywiście konieczne było to, by przywódca Kremla „otworzył jakieś okno”. Nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi i wciąż nalegamy, choć obawiam się, że Putin nie może i nie chce tego spotkania w tym momencie – powiedział Franciszek w rozmowie z włoskim medium.
Ojciec Święty przyznał, że będzie kontynuował swoje starania, których celem jest powstrzymanie rozlewu krwi na Ukrainie. Jak stwierdził: „Jak można nie zatrzymywać takiej brutalności?”.
Zachowanie papieża Franciszka w związku z wydarzeniami na Ukrainie budzi sporo kontrowersji, również wśród katolików. Ci zarzucają głowie swojego Kościoła, że prezentuje zbyt miękkie stanowisko i jak dotąd nie potępił Rosji za zbrodniczą napaść na swojego sąsiada. Franciszek dolał oliwy do ognia jednym z wpisów w serwisie społecznościowym Twitter. Oświadczył wówczas, że „wszyscy jesteśmy winni” temu, co dzieje się na Ukrainie.
Czytaj więcej: Papież Franciszek wywołał burzę. Powiedział, kto jest winny