Niecodzienna sytuacja spotkała dyżurnego Komisariatu Policji w Boguszowie-Gorcach w powiecie wałbrzyskim. Do jednostki przyszedł mężczyzna, który miał ze sobą… granat. Oświadczył, że znalazł go na drodze leśnej i nie wiedział co z nim zrobić.
Mężczyzna, który przyniósł na policję granat nie miał świadomości, iż zabranie znalezionego w lesie przedmiotu może być niebezpieczne zarówno dla niego samego, jak i innych osób. Twierdził, że nie wiedział, co z nim zrobić więc postanowił powierzyć go funkcjonariuszom.
Przyniósł na policję granat – ewakuacja
Mundurowi wykazali się większą ostrożnością. Cały komisariat został ewakuowany z powodu zagrożenia. Wszystkie osoby znajdujące się wówczas w jednostce, musiały natychmiast opuścić budynek.
Na miejsce natychmiast wezwano policyjnych pirotechników, którzy pojawili się niezwłocznie. Ustalili oni, że znaleziony przez mężczyznę przedmiot to granat ręczny F-1 z czasów II wojny światowej.
Znalezisko zabrało wojsko
Przyniesiony na komisariat granat został przez policjantów zabezpieczony, a znalezisko odebrał patrol saperski Jednostki Wojskowej z Głogowa.
Policjanci przypominają, że na podstawie art. 6 Ustawy o rzeczach znalezionych, każdy kto znalazł rzecz, której posiadanie wymaga pozwolenia, w szczególności broń, amunicję, materiały wybuchowe albo dowód osobisty lub paszport, niezwłocznie oddaje rzecz najbliższej jednostce organizacyjnej Policji, a jeżeli oddanie rzeczy wiązałoby się – tak jak w tym przypadku – z zagrożeniem życia lub zdrowia, zawiadamia Policję o miejscu, w którym rzecz się znajduje.
Źródło: policja.pl