Wczoraj na wMeritum.pl opisywaliśmy felieton Krzysztofa Stanowskiego. Publicysta porusza w nim temat wypadków drogowych powodowanych przez pijanych kierowców. Przy okazji zauważył, że w Polsce ochoczo mówi się o problemie terroryzmu na Zachodzie, zupełnie pomijając podnoszoną przez niego kwestię. Jego tekst wzbudził mnóstwo kontrowersji. Doszło nawet do tego, iż dziennikarz… otrzymał pogróżki.
Giną ludzie. Cały czas. Niewinni. Idący do rodzin, wracający z mszy, zmierzający do pracy. Nie mam wrażenia, że istotnie, systemowo się z tym walczy. Za rok znowu będzie to samo: miks alkoholu i prędkości, zakończony wbiciem w maskę matki trojga dzieci. Będzie wyrok, będzie rozpacz rodzin ofiary i sprawcy, będzie żal. A potem powtórka – w innym mieście z udziałem innych osób – pisze popularny „Stan” w swoim felietonie.
Na naszych drogach trwają wyścigi trzeźwych z pijanymi. Tymczasem ludzie dyskutują o tym, że ktoś w Kolonii w Sylwestra złapał kobietę za dupę i tam to dzicz, nie to co u nas, pełna kulturka, zapraszamy. No to ja wam powiem, że jednak bym się zamienił – wziąłbym cały ten pakiet nicejsko-berlińsko-koloński, a oddał w zamian pijaną swołocz w samochodach. Bo jakoś tak mam, że wolałbym, żeby moją żoną złapał za tyłek uchodźca, niż rozgniótł o latarnię sąsiad – dodaje w dalszej części. Szerzej na ten temat TUTAJ.
Czytaj także: O Polkach i śniadych książętach, moim zdaniem
Tekst opublikowany przez publicystę na łamach Weszlo.com wzbudził ogromne kontrowersje. Okazało się, iż niektórym z internautów nerwy puściły tak bardzo, iż zaczęli… grozić Stanowskiemu. Ujawnił to sam zainteresowany, który opublikował w serwisie Twitter wiadomości otrzymywanie od jednego z „krytyków”.
Napisz, że z dwojga złego wolisz, żeby uchodźca złapał w Sylwestra twoją żonę za dupę, niż żeby sąsiad ją po pijaku zamordował z użyciem samochodu (mało kontrowersyjne). Wejdź w skrzynkę odbiorczą – napisał Stanowski.
źródło: Twitter, Weszlo.com
Fot. Pixabay.com