Legia Warszawa pokonała drużynę Lecha Poznań 1:0 (0:0) w finałowym meczu Pucharu Polski rozgrywanym na PGE Stadionie Narodowym. Jedynego gola w spotkaniu zdobył napastnik „Wojskowych” – Aleksandar Prijović.
Jeszcze długo przed spotkaniem emocje narastały wokół finałowego meczu Pucharu Polski. Wszystko wskazywało na to, że w poniedziałkowe popołudnie będziemy świadkami emocjonującego widowiska, gdyż rzadko jest inaczej, gdy na boisku spotykają się Lech Poznań i Legia Warszawa. Dużą niespodzianką był brak w meczowej osiemnastce napastnika „Kolejorza” – Nicki Bille Nielsena. Do składu Legii wrócił za to nieobecny w ostatnim czasie Tomasz Jodłowiec.
Od pierwszych minut spotkanie było bardzo dynamiczne. Pierwszą bardzo groźną sytuację stworzyli piłkarze Lecha. W 5. minucie Szymon Pawłowski kopnął piłkę z obrębu pola karnego w słupek. W tej sytuacji błąd popełnił bramkarz Legii, który wypiąstkował futbolówkę tuż pod nogi pomocnika „Kolejorza”. W odpowiedzi Nemanja Nikolić w 12. minucie oddał mocny strzał z dystansu. Na straży jednak stał Jasmin Burić. Na boisku była bardzo gorąca atmosfera, widać było, że obie drużyny nie kalkulują wyniku meczu. Jednak więcej okazji do zdobycia gola mieli poznaniacy i to oni pokazywali się z lepszej strony na PGE Stadionie Narodowym. Od 20. minuty Legia przejęła inicjatywę, podopieczni Stanisława Czerczesowa częściej byli w posiadaniu piłki, lecz nie przekładało się to na stworzone sytuacje. Akcje wicemistrza Polski kończyły się zazwyczaj tuż przed polem karnym. Kwadrans przed końcem pierwszej połowy tempo meczu wyraźnie spadło. Pierwsza połowa finału Pucharu Polski zakończyła się bezbramkowym remisem.
Czytaj także: Ekstraklasa: Legia Warszawa ponownie lepsza od Lecha Poznań
Początkowe fragmenty drugiej połowy były bardzo chaotyczne ze strony obu klubów. W 50. minucie Karol Linetty świetnie dogrywał w pole karne do Gergo Lovrencsicsa, lecz Węgier w ostatniej chwili został uprzedzony przez Arkadiusza Malarza. Akcje Lecha Poznań i Legii Warszawa cechowała duża niedokładność w ofensywie. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie został oddany zaledwie jeden strzał celny. Po przerwie kibice są świadkami spotkania o dużo mniejszym tempie rozgrywania akcji, niż to było w pierwszej części. W 68. minucie gorąco zrobiło się pod bramką Lecha, gdy Michał Kucharczyk centrował do Aleksandara Prijovicia, lecz futbolówkę wybił Marcin Kamiński. Chwilę później piłkarze z Warszawy objęli prowadzenie. Karol Linetty próbował wyprzedzić Guilherme w polu karnym, a następnie omyłkowo dośrodkował piłkę w taki sposób, że ta trafiła do Prijovicia, który nie zmarnował dogodnej sytuacji. W 74. minucie sędzia Szymon Marciniak przerwał spotkanie z powodu złej widoczności na boisku spowodowanej dymem po racach. Po wznowieniu gry w 81. minucie żadna z drużyn nie stworzyła groźnej sytuacji do zdobycia gola. Ostatecznie Legia Warszawa pokonała drużynę Lecha Poznań 1:0.
Legia Warszawa – Lech Poznań 1:0 (0:0)
Prijović (74)
Lech Poznań: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar – Łukasz Trałka (79. Maciej Gajos), Abdul Aziz Tetteh – Gergo Lovrencsics, Krol Linetty, Szymon Pawłowski – Dawid Kownacki.
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek – Ondrej Duda (67. Guilkherme), Ariel Borysiuk, Tomasz Jodłowiec, Michał Kucharczyk – Aleksandar Prijović, Nemanja Nikolić (83. Michaił Aleksandrow).
Żółte kartki: Szymon Pawłowski, Łukasz Trałka – Aleksandar Prijović, Michał Pazdan.
Sędziował: Szymon Marciniak
Widzów: 48563