Niezwykłych emocji w drugim dniu Pucharu Świata dostarczył kibicom mecz pomiędzy Kanadą, a Egiptem. Faworyzowany siatkarze z Ameryki Północnej potrzebowali aż pięciu setów do tego, by pokonać mistrza Afryki.
Taki wynik z pewnością trzeba zapisać do niespodzianki. Po falstarcie w pierwszej kolejce, Kanadyjczycy mający potencjał na „czarnego konia” turnieju powinni gładko pokonać Egipcjan. Zawodnicy z czarnego lądu pokazali się jednak z bardzo dobrej strony, mocno psując krew swoim rywalom. Mimo zwycięstwa niezadowolony na konferencji prasowej był trener Kanady – Glenn Hoag, ganiąc swych podopiecznych za złą grę w bloku.
Glenn Hoag (trener Kanady) – To nasz pierwszy triumf w Pucharze Świata. Musieliśmy ciężko pracować na każdy punkt, ale nie jestem zadowolony z naszej postawy w bloku. Musimy nad tym pracować podczas turnieju. Egipcjanie dobrze serwowali do piątego seta. Jednym z naszych problemów jest duża ilość imprez w jakich wzięliśmy udział latem. Dlatego też staramy się jak najszybciej rozstrzygać spotkania.
Czytaj także: MŚ w siatkówce: Czas na drugą rundę!
Frederic Winters (kapitan Kanady) – Egipcjanie znacznie poprawili swoją grę od mistrzostw świata, w których z nimi rywalizowaliśmy. Trzeba było zagrać dobre spotkanie, by okazać się triumfatorem tego meczu. Musimy przyzwyczaić się do tak długich i emocjonujących pojedynków.
Nehad Shehat (trener Egiptu) – Nasi rywale zagrali dobrze zwłaszcza w piątym secie. W każdej z partii mieliśmy przewagę, ale w dwóch pierwszych nie potrafiliśmy utrzymać jej w końcówce. Kanada próbuje zakwalifikować się do igrzysk olimpijskich, a dla naszej młodej drużyny te zawody są szansą na zdobycie większego doświadczenia. W każdym ze spotkań tutaj chcemy zaprezentować maksimum swoich możliwości.