Zbliżająca się dużymi krokami gala KSW 39 odbędzie się 27 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jedną z walk wieczoru będzie starcie byłych strongmanów, Mariusza Pudzianowskiego i Tyberiusza Kowalczyka. Na razie, obydwaj zawodnicy wymieniają się uwagami w wypowiedziach dla mediów.
W maju będzie praktycznie 8 lat od kiedy przyszedłem do MMA. Czasu i doświadczenia nie oszuka się. Tyberiusz jest w tym MMA 2 lata, a ja wiem co to znaczy dwa lata, bo wywodzimy się z tej samej dyscypliny. Tak samo dźwigaliśmy ciężary i wiem co z czym się je. Mnie się nie oszuka. Was oszukają, mnie nie. – mówił Mariusz Pudzianowski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Były strongman w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu mówił, że prywatnie lubi swojego rywala. Nie powiem na niego złego słowa. Ale gdy wejdziemy do klatki, to oczywiście, że damy sobie po mordzie i pokażę, tak jak pokazywałem w „Strongmanie”, na czym polega prawdziwe dźwiganie. – przekonywał pewny siebie Pudzianowski.
Czytaj także: Wyniki KSW 39 Colosseum. Wszystkie walki w jednym miejscu! [WIDEO]
Popularny Pudzian podkreślał różnice w doświadczeniu jakie dzielą jego i jego rywala. Tłumaczył, że „tego czasu się nie przeskoczy”. Choćby trenował 20 godzin dziennie. – mówił o swoim rywalu. Następnie zwrócił się do niego bezpośrednio. Tyberiusz będziesz się bił dobrze, ale poczekaj. Jeszcze nie twoja pora. – przekonywał.
Dziennikarz zapytał o uszczypliwe wypowiedzi Kowalczyka sugerującego, że Pudzianowski powinien już pomyśleć o emeryturze. Tyberiusz jest tylko rok młodszy ode mnie. On ma 39, ja 40 lat. Jak pójdziemy na emeryturę, to razem. Nie przejmuj się Tyberiusz, zawinę cię z sobą. – powiedział śmiejąc się.
Źródło: Facebook.com/Pudzianowski
Fot.: Wikimedia/pudzian.pl