Od dłuższego czasu krążą plotki o tym, że Władimir Putin ma się zmagać z ciężką chorobą, która może mieć wpływ na jego decyzje polityczne. Nowa fala spekulacji pojawiła się po jego ostatnim wystąpieniu na Kremlu, gdy groził państwom zachodnim. Internauci zwrócili uwagę na jego wygląd i sposób wypowiadania się.
W swoim środowym wystąpieniu na Kremlu Władimir Putin posunął się do otwartych gróźb pod adresem władz państw zachodnich. „Jeśli ktoś z zewnątrz będzie próbował interweniować na Ukrainie, nasza odpowiedź będzie błyskawiczna” – zagroził.
Prezydent Rosji przekonuje, że jego państwo będzie w stanie spełnić formułowaną przez niego groźbę. „Mamy wszystkie narzędzia, którymi nikt nie może się pochwalić. I nie chwaląc się, wykorzystamy je w razie potrzeby” – oświadczył Putin.
Czytaj także: Putin nie wytrzymał. Otwarcie grozi Zachodowi „błyskawiczną reakcją”
Tymczasem wielu internautów zwróciło uwagę na coś jeszcze. Putin miał wyraźnie opuchniętą twarz. Momentami się jąkał i miał problem ze złapaniem oddechu. O sprawie pisze m.in. brytyjski „The Sun”. „Wydawało się, że rosyjski prezydent walczył o złapanie oddechu (…) Wyglądał na wyczerpanego” – czytamy.
Niedawno krążyły plotki o tym, że Putin może zmagać się z Parkinsonem lub nawet z rakiem tarczycy. Tę drugą chorobę sugerował fakt, że często odwiedza go Jewgienij Seliwanow – chirurg onkologiczny specjalizujący się właśnie w raku tarczycy. Według dziennika Proekt w ostatnich latach widział się z Putinem aż 35 razy.
Źr. o2.pl; twitter