Ludzie wypoczywający na plaży przy miejskim kąpielisku w Ciechanowie przeżyli chwile grozy. Pijany kierowca wjechał samochodem na plażę i prawie rozjechał uciekających plażowiczów. Z rodziną wypoczywał tam również policjant, który natychmiast podjął interwencję.
We wtorek po południu starszy posterunkowy Kamil Waszczak spędzał wolny czas razem ze swoją rodziną nad lokalnym kąpieliskiem w Krubin. W pewnym momencie zauważył, że ktoś wjechał samochodem na plażę, na której było około 100 osób, w tym małe dzieci.
Czytaj także: Dawid Kostecki nie żyje. Szokujące okoliczności śmierci
Czytaj także: Uciekał motocyklem przed policją. Udostępniono nagranie. \"Ku przestrodze\" [WIDEO]
Plażowicze w popłochu zaczęli uskakiwać przed matizem. Policjant nie wahając się ani chwili dostał się do pojazdu, wyciągnął kluczyki ze stacyjki udaremniając dalszą jazdę pojazdu. Kierującego obezwładnił do momentu przyjazdu patrolu Policji. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu.
Dlaczego wjechał samochodem na plażę?
Jak się okazało 51-letni kierowca miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie. Nie posiadał też prawa jazdy, ponieważ kilka lat temu zostało mu odebrane za kierowanie w stanie nietrzeźwości.
Mężczyzna po zatrzymaniu powiedział, że chciał tylko nastraszyć grupę młodych osób, która zwróciła mu wcześniej uwagę, że nie wolno wjeżdżać pojazdami na plażę. Teraz odpowie przed sądem.
Czytaj także: Posłowie dostaną podwyżki. Najwyższe od lat
„Reakcja policjanta zasługuje na pochwałę, pomimo niespełna 2-letniego stażu służby zachował się jak doświadczony funkcjonariusz” – napisano w komunikacie komendy w Ciechanowie.
Źr. mazowiecka.policja.gov.pl