W Zabrzu doszło do zupełnie niecodziennej sytuacji. Pewien kierowca otworzył maskę swojego samochodu, a wtedy jego oczom ukazał się… pyton królewski. Egzotyczne zwierzę odłowili wezwani na miejsce strażacy. Trwa ustalanie właściciela gada.
We wtorek ok. godziny 6:56 strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu otrzymali nietypowe zgłoszenie o wężu znajdującym się pod maską, w komorze silnika. Ze zgłoszenia wynikało, że auto zaparkowano przy ul. Ciupki w Zabrzu.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy potwierdzili treść zdumiewającego zgłoszenia. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Następnie wyciągnęli węża i przekazali zwierzę przybyłemu na miejsce weterynarzowi.
Czytaj także: 4-latek na pasach nie miał szans. Koszmarny wypadek
Obecny na miejscu weterynarz stwierdził później, że egzotyczny gad to ok 1,3-metrowy pyton królewski.
Polsat News podaje, że sprawą zajęli się funkcjonariusze zwalczający przestępczość gospodarczą. Będą ustalać czy ten pyton królewski ma pod skórą umieszczony czip, który umożliwi identyfikację właściciela, jeśli nie – będą w inny sposób próbowali do niego dotrzeć.
Źr. KM PSP w Zabrzu; Polsat News