Tymczasowy areszt Stanisława Gawłowskiego skomplikował sytuację w kierownictwie Platformy Obywatelskiej. Zgodnie z zapowiedziami, w czwartek rzecznik partii Jan Grabiec ogłosił nazwiska polityków, którzy zastąpią Gawłowskiego na stanowisku sekretarza generalnego oraz szefa zachodniopomorskiej PO.
Niedzielna decyzja szczecińskiego sądu oznaczała dla Stanisława Gawłowskiego pobyt w areszcie przez okres 3 miesięcy. Polityk pełnił w Platformie Obywatelskiej funkcję sekretarza generalnego oraz szefa zachodniopomorskiej PO. Partia musiała podjąć decyzję ws. jego przyszłości.
W czwartek rzecznik Jan Grabiec ogłosił decyzję Zarządu w tej sprawie. Obowiązki sekretarza generalnego zostają powierzone Robertowi Tyszkiewiczowi. Natomiast szefostwo zachodniopomorskiej PO przejmie Arkadiusz Marchewka.
„Zarząd PO w związku z czasową niemożnością wykonywania obowiązku sekretarza generalnego i szefa zachodniopomorskiej Platformy przez posła Stanisława Gawłowskiego, podjął decyzję o czasowym powierzeniu obowiązków sekretarza generalnego zastępcy sekretarza, panu posłowi Robertowi Tyszkiewiczowi” – ogłosił Grabiec.
Czytaj także: W jakich warunkach przebywa Stanisław Gawłowski w areszcie? Dziennikarze ujawniają szczegóły
„Obowiązki szefa regionu ma wykonywać poseł Arkadiusz Marchewka. Jesteśmy trzy miesiące przed startem kampanii wyborczej, 6 miesięcy przed wyborami i cała ta złożona maszyna, jaką jest PO, musi mieć szefa, organizatora, który zapewni, że struktury będą gotowe do wyborów samorządowych” – wyjaśniał rzecznik.
Zarzuty korupcyjne dla posła PO
Stanisławowi Gawłowskiemu postawiono zarzuty o charakterze korupcyjnym. Dotyczą one okresu rządów PO-PSL, kiedy polityk pełnił funkcję wiceministra środowiska. Prokuratura Krajowa informując o zarzutach wymieniła m.in. przyjęcie łapówki co najmniej 175 tys. zł w gotówce, oraz dwóch zegarków o wartości niemal 26 tys. zł.
Rozczarowania rozstrzygnięciem sądu w Szczecinie nie ukrywał adwokat Roman Giertych. W swoim wpisie tuż po decyzji napisał: „Zła decyzja sądu. Będziemy składać zażalenie”.