Brazylijczycy byli jednym z głównych faworytów do wygrania całej Ligi Światowej. Na ich korzyść wpływał także fakt, że turniej finałowy rozgrywany był w Rio de Janeiro. „Canarinhos” jednak całkowicie zawiedli swoich fanów, za co przeprosił trener kadry – Bernardo Rezende.
Gospodarze bowiem zakończyli swoje zmagania już w fazie grupowej. Na otwarcie turnieju wicemistrzowie świata okazali się słabsi od reprezentacji Francji. W drugim swoim meczu co prawda „Kanarki” pokonały Amerykanów, lecz do awansu do półfinału potrzebny był im korzystny wynik starcia „Trójkolorowych” z USA. Ostatecznie jednak ostatni pojedynek w grupie I zakończył się takim rezultatem, że Brazylijczycy byli zmuszeni pożegnać się z turniejem. Z takiego faktu niezadowolny był Rezende, który oficjalnie postanowił przeprosić siatkarskich fanów swego kraju.
Przepraszam kibiców, którzy nas tak bardzo wspierali w tych dwóch meczach. Nasz zespół ciężko pracował i udało mu się wyjść z trudnej sytuacji po nieudanym otwarciu. Odnieśliśmy ważne zwycięstwo w trudnym starciu ze Stanami Zjednoczonymi, ale to nie wystarczyło. To ciężka chwila, gdy nie uzyskuje się awansu do półfinału przed własną publicznością, ale jest to lekcja, która mam nadzieję, że nas wzmocni w związku z igrzyskami olimpijskimi 2016 w Rio de Janeiro.
Czytaj także: MŚ w siatkówce: Czas na drugą rundę!
– powiedział trener Brazylii.