Parlament Europejski przyjął rezolucję ws. kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, który trwa w naszym kraju już od kilku miesięcy. Dokument wzywa rząd do „przestrzegania, opublikowania i pełnego oraz bezzwłocznego wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego” z 9 marca 2016 roku. Głos w całej sprawie zabrała premier naszego kraju, Beata Szydło, która udzieliła długiego wywiadu TVP Info.
Odczytuję rezolucję tylko i wyłącznie w kategoriach politycznych. Sam parlament w dzisiejszej rezolucji nie odniósł się tak naprawdę do pełni sprawy. Nie pokazał, że przyczyny zmian w TK leżą w 2015 roku, kiedy rządziła PO – powiedziała Szydło.
Szefowa rządu odniosła się również do grupy polskich europosłów (PO i PSL), którzy głosowali za przyjęciem rezolucji. Podkreśliła, że jeżeli, któryś z nich cieszy się z przyjęcia tej rezolucji, to ona nie może mieć do niego szacunku. Uważam, że polskie sprawy rozwiązujemy w Polsce – dodała.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Szydło przyznała, że w rezolucji nie ma ani jednej wzmianki o tym, że cały czas trwają prace nad kompromisem ws. TK. Nie odnotowano również faktu, iż rząd podjął dialog z opozycją w tej sprawie.
Premier naszego kraju podkreśliła, że Unia Europejska przechodzi poważne kryzysy i powinna zająć się ich rozwiązywaniem, „a nie mieszać się w walki polityczne i stosować nierówną miarę dla wszystkich”. W tym miejscu Szydło wspomniała m.in. narastający problem z uchodźcami, czy incydenty w Kolonii oraz fakt, iż niemiecka prasa celowo chciała przemilczeć to wydarzenie. Przypomniała również niedawne referendum przeprowadzone w Holandii, której obywatele opowiedzieli się przeciwko podpisaniu przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE. Jeżeli jesteśmy równo traktowani i jest solidarność i bronimy wartości europejskich, zastanówmy się, na czym to ma polegać – powiedziała.
źródło: TVP Info
Fot.: P. Tracz/ KPRM / wikimedia commons