Robert Biedroń chciał publicznie wyświetlić film Tomasza Sekielskiego pt. „Tylko nie mów nikomu”. Przeszkodzili mu w tym jednak funkcjonariusze warszawskiej policji.
Robert Biedroń oraz jego współpracownicy z partii Wiosna zapowiedzieli wyświetlanie filmu „Tylko nie mów nikomu” na fasadzie budynku przylegającego do Katedry Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Lider ugrupowania twierdził, że miejsce jest nieprzypadkowe, ponieważ to właśnie tam pracował abp. Sławoj Leszek Głódź. Ten przyznał niedawno, iż filmu Sekielskiego nie oglądał, gdyż „nie ogląda byle czego”. Więcej na ten temat znajdą państwo W TYM MIEJSCU.
Niestety dla Biedronia i jego kompanów, to projekcji filmu nie doszło. Na miejscu stawili się bowiem funkcjonariusze policji, którzy wytłumaczyli organizatorom happeningu, iż administrator budynku, na którego fasadzie miała odbyć się projekcja, nie wyraził na to zgody.
Czytaj także: Robert Biedroń chce zawieszenia lekcji religii w szkołach
„Policja uniemożliwiła pokaz – najpierw kilkudziesięciu funkcjonariuszy blokowało możliwość użycia rzutnika do projekcji a następnie zajęła nasz sprzęt. W czasie interwencji użyto siły, by zablokować przeprowadzenie projekcji” – mówili przedstawiciele partii Wiosna.
Robert Biedroń o projekcji „Tylko nie mów nikomu”
Robert Biedroń o całej sprawie pisał też w swoich mediach społecznościowych.
Polityk zorganizował też konferencję prasową, w trakcie której zwrócił się do władz oraz policji. „Panie prezesie, jak to jest, że policja nie puka rano do drzwi przestępstw pedofilii? A macie ich podanych na tacy. A puka do artystów, korzystających z wolności słowa. Państwo nie funkcjonuje” – mówił Robert Biedroń zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego.
Robert Biedroń stwierdził też, że jedna z osób, która organizowała wydarzenie dotyczącej projekcji filmu „Tylko nie mów nikomu” została poturbowana przez funkcjonariuszy policji. „Nasza koleżanka, odpowiedzialna za organizację tego wydarzenia, została poturbowana podczas zatrzymania. Trafiła na SOR. Czekamy na więcej informacji” – powiedział lider partii Wiosna.
Głos zabrała też Joanna Scheuring-Wielgus, która również uczestniczyła w konferencji prasowej. „Niedaleko stąd została aresztowana kobieta, która krzyczała “Konstytucja”. A nie została zatrzymana działaczka PiS, która uderzyła ją w twarz. Żyjemy w kraju, w którym został aresztowany rzutnik, a pedofile są nadal na wolności” – mówiła posłanka.