Robert Friedrich ps. Litza, lider zespołu Luxtorpeda, miał poważny wypadek podczas koncertu w Rzeszowie. Wokalista spadł ze sceny i z tego, co pisze w swoim poście opublikowanym w serwisie Facebook – złamał pięć żeber.
O wypadku poinformował sam zainteresowany, który opublikował wpis na Facebooku. Wynika z niego, iż Friedrich spadł ze sceny, w wyniku czego złamał pięć żeber. Pękły mu również dwa druty trzymające mostek (najprawdopodobniej wstawione po dwukrotnej operacji serca, którą muzyk przeszedł w 1995 roku).
Kochani. Piękny koncert w Rzeszowie. Sprawdzam na własnej skórze, to co mówiłem podczas koncertu o sensie cierpienia. Złamanych 5 żeber w tym 1 w dwóch miejscach. Pękły tez dwa druty trzymające mostek. Jadę do szpitala w Poznaniu. Dziękuje wszystkim za wsparcie! Litza – czytamy na profilu społecznościowym Luxtorpedy.
W jaki sposób doszło do wypadku? Tego dokładnie nie wiadomo. Wertując komentarze zamieszczone pod wpisem przez fanów zespołu, znajdziemy bowiem kilka wersji historii, która dla Litzy zakończyła się wyjątkowo boleśnie. Jeden z internautów podaje, że Litza spadł ze sceny w momencie, gdy chciał przekazać zgromadzonym nią osobom listę z utworami wykonywanymi podczas koncertu. Inny twierdzi zaś, że Friedrich poślizgnął się i upadł na barierkę ochronną.
Robert Friedrich ma 49 lat. Z Luxtorpedą związany jest od 2010 roku. Wcześniej wchodził w skład takich zespołów jak Acid Drinkers, Turbo, czy Flapjack. Litza jest również twórcą zespołu Arka Noego. Kapela wykonuje utwory o tematyce religijnej.
Friedrich jest bardzo wierzącą osobą. Nie boi się mówić o Jezusie Chrystusie i podkreśla swoje przywiązanie do wiary w niego przy każdej okazji. Wraz z dominikaninem, o. Adamem Szustakiem, napisał książkę pt. „Wilki dwa”, w której opowiada o swojej drodze do poznania Boga.
źródło: Facebook, wprost.pl, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/aotearoa