Kilka dni temu media informowały, że Roksana Węgiel nie dotarła na jeden z koncertów, bo po drodze… zatrzymała ją policja. Teraz w rozmowie z portalem przeambitni.pl powiedziała więcej na temat tego zdarzenia.
Przypomnijmy, 1 czerwca w Lubartowie odbywał się koncert z okazji Dnia Dziecka. Jedną z gwiazd miała być Roksana Węgiel, ale artystka nie dotarła, bo po drodze zatrzymała ją policja.
Czytaj także: Polskie Radio reaguje na wypowiedź Wojciecha Manna. Jest komunikat
„Tak to jest, jak się jedzie z sygnałami uprzywilejowania cywilnym BMW. Kontrola była stosunkowo szybka i Roksana Węgiel mogła jechać dalej. Sprzęt zarekwirowano a kierowcę czeka sprawa w sądzie.” – komentowała sprawę na Twitterze małopolska policja.
Artystka jeszcze tego samego dnia krótko odniosła się do tego zdarzenia. Mówiła, że sytuacja była „nieprzyjemna”, bo – jak stwierdziła – „pan policjant wykazał się totalnym brakiem wyrozumiałości”.
Roksana Węgiel o zatrzymaniu przez policję
Teraz w rozmowie z portalem przeambitni.pl 14-letnia piosenkarka opowiedziała nieco więcej o tym zdarzeniu. Przyznała, że czasami trudno jest dobrze zaplanować trasę. „Trzeba mieć zaplanowaną sytuację, całą podroż.” – mówiła Węgiel. „Ale szybko nie jeździmy, przestrzegamy przepisów drogowych.” – dodała.
Roksana Węgiel odniosła się również konkretnie do tej sytuacji „Śpieszyliśmy się na lotnisko. Po prostu szkoda o tym teraz rozmawiać. To totalnie nie zależało od nas. Dostaliśmy błędne informacje, że wszystko jest załatwione na 100 procent. Przewoziły nas specjalne służby, a policja miała być poinformowana o tym, że jest taka sytuacja. Chodzi o pewne agencje, które miały się tym zająć, ale wyszło inaczej.” – przyznała.
Cała rozmowa TUTAJ.
Źr. dorzeczy.pl