Na pół dnia rolnicy zablokowali w środę odcinek autostrady A2 na wysokości miejscowości Brwinów. Na miejsce przybył minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który podjął dialog z protestującymi. Wszystkiemu przyglądali się kierowcy, którym uniemożliwiono przejazd.
Organizatorem protestu była Unia Warzywno-Ziemniaczana, na czele którego stoi Michał Kołodziejczak. Demonstranci domagają się m.in. przeprowadzenia audytu wydatkowania publicznych środków finansowych przekazywanych rolniczym organizacjom branżowym oraz „uzdrowienia Izb Rolniczych”. Rolnicy żądają też wprowadzenia przepisów narzucających obowiązek znakowania produktów rolno-spożywczych flagą kraju produkcji. Chcą również, aby wprowadzona została realna kontrola jakości żywności, a także by podjęte zostały natychmiastowe działania zmierzające do zwalczenia wirusa ASF.
Czytaj także: Rolnicy zablokowali autostradę A2. Na miejsce przybył minister
W środę rolnicy zablokowali autostradę A2 na trasie Łódź-Warszawa. Nie chcieli zejść z jezdni pomimo licznych próśb. Wreszcie na miejsce przyjechał minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, który podjął dialog z protestującymi. Szerzej na ten temat pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
Protest zakończył się dopiero po godzinie 15. Wcześniej kierowcy, którzy podróżowali autostradą A2 na wspominanym odcinku, musieli stać w gigantycznym korku. Większość z nich złorzeczyła na protestujących. Nic dziwnego. Wielu z nich spieszyła się do pracy czy rodziny.
Za niezapowiedziane blokady autostrady powinno się wsadzać do więzień. Ja się spóźnię tylko na spotkanie, ale innym ludziom przepadną loty, wizyty u lekarza, rozprawy sądowe, spotkania o pracę i inne bardzo ważne rzeczy.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) 12 grudnia 2018
„Rozchodzimy się. Nie będziemy uprzykrzać życia kierowcom” – powiedział lider protestu, Michał Kołodziejczak.
Rolnicy przepraszają kierowców
Rolnicy zdali sobie sprawę, iż napsuli kierowcom sporo krwi. W związku z tym, już po zakończeniu protestu, nagrali specjalne wideo, w którym przeprosili wszystkich za blokadę drogi.
„Z tego miejsca ja i moi koledzy rolnicy chcą przeprosić wszystkich kierowców, którzy ucierpieli dzisiaj z powodu naszej decyzji” – powiedział Kołodziejczak.
„Zostaliśmy do tego zmuszeni bezczynnością premiera oraz ministrów polskich, którzy działają ewidentnie na szkodę polskiej gospodarki i polskiego rolnictwa. Rozumiemy wasze nerwy, nie chcielibyśmy tego powtarzać” – dodał.
źródło: Facebook/Unia Warzywno-Ziemniaczana, wMertitum.pl