– Wszyscy ostrzegali mnie, że będę w klubie bardzo krótko przed następnym meczem. Zamierzam spotkać się z Jackiem Magierą, słyszałem, że to prawdziwy gentleman, który wiele osiągnął, więc jego rady z pewnością będą bardzo cenne – powiedzial nowy chorwacki szkoleniowiec warszawskiej Legii Romeo Jozak.
Nowy trener Legii Warszawa podczas konferencji prasowej przed meczem z Cracovią wspomniał o pierwszych treningach z drużyną. – Treningi będą otwarte w momencie, gdy dostatecznie dobrze poznam drużynę. Chcę byśmy uzyskali stabilizację, a wtedy chętnie zaproszę na zajęcia media. Nie ma możliwości żebyśmy dostosowywali się do stylu rywala, no chyba, że przyjedzie tu Barcelona, a do tego jeszcze trochę czasu. Legia Warszawa to najlepszy polski klub, który ma narzucać swój styl gry innym. W 99% skupimy się na sobie, 1% uwagi poświęcimy stylowi rywala.
Trener Jozak wspomniał również o pierwszym wrażeniu, jakie wywarła na nim stołeczna drużyna – Dowiedziałem się o zespole bardzo dużo, odbyłem indywidualną rozmowę niemal z każdym zawodnikiem i członkiem sztabu, więc mam zdecydowanie większy ogląd. Teraz mam odpowiedzi na wiele pytań i potrafię zdiagnozować problemy poszczególnych graczy. Zawodnicy mają problem albo ze stopami – nie niosą ich nogi, albo z głową – nie potrafią porozumieć się ze sobą na boisku, albo też z sercem – być może obawiali się pewnych rzeczy. Poznałem tło psychologiczne zaistniałej sytuacji. Zobaczyłem wiele pozytywnej energii w moim zespole i jestem dobrej myśli. Być może kilka osób zdawało się być uśpiona, teraz natomiast wszyscy obudzili się już na dobre – przyznał Chorwat.
Czytaj także: O Polkach i śniadych książętach, moim zdaniem
Na koniec Chorwat wspomniał również o sobotnim przeciwniku. – Wiem, że Cracovia to najstarszy klub w lidze, wiem też, że między Warszawą a Krakowem toczy się duża rywalizacja. Szanujemy rywala, ale to naturalne, rzecz, która zawsze powinna być w futbolu. Nie wiem co zmienia, że trener Cracovii ma silną osobowość, ja także ją mam. To nie będzie przecież mecz bokserski pomiędzy trenerami, a pojedynek piłkarzy. Oglądałem wiele spotkań, rozmawiałem z piłkarzami, widziałem ich grę na treningu, zasięgałem też rad mojego sztabu i na pewno to wszystko zadecyduje, kto wybiegnie w niedzielę na boisko – zakończył.