– Cieszę się, że piłkarze grają z podniesioną głową, szukają kolegów i starają się grać zespołowo. Cieszy mnie też niecierpliwość piłkarzy i to, że starają się „usiąść” na rywalu od pierwszej sekundy spotkania – powiedział Romeo Jozak po meczu Legii z Cracovią.
Na początku konferencji trener Jozak mówił o przebiegu meczu z Cracovią – Dwa treningi to za mało, by zmienić styl gry. Tak jak już mówiłem – widzę w tym zespole pasję i motywację do dalszej pracy. To jest coś, co pozwala mi myśleć pozytywnie. Dzisiaj widzieliśmy dwa różne style gry – myślę, że w kolejnych starciach będziemy starali się grać tak, jak przez pierwsze 20 minut spotkania z Cracovią. Cieszy mnie to, że piłkarze mają otwarte oczy – jestem przekonany, że będzie nam się dobrze współpracować. Owszem, dzisiaj mieliśmy sporo sytuacji bramkowych, ale niektóre z nich były przypadkowe. Za mojej kadencji trenerskiej będziemy starać się wypracować własny styl gry i to, by nasze okazje do strzelenia gola nie były dziełem przypadku.
Jozak wypowiedział się na temat postawy kibiców w trakcie meczu. – Szanuję, że wspierali dzisiaj byłego trenera – Jacka Magierę. Nie znam go, nigdy go nie spotkałem, choć mam nadzieję, że kiedyś to nastąpi. Gwizdy? Owszem, początkowo deprymowały piłkarzy. Jedyne, co mogliśmy zrobić, to po prostu starać się o tym zapomnieć w szatni.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Na koniec powiedział kilka słów na temat meczu w Pucharze Polski. – W tygodniu mamy spotkanie pucharowe z Ruchem Zdzieszowice i na razie nie myślimy o Jagiellonii. Liczy się tylko następny mecz. Jagiellonia gra swój mecz jutro – będziemy to spotkanie oglądać i je analizować. Nie wiem jeszcze, jak dobra jest Jagiellonia, by odpowiedzieć na pytanie o to, jak z nimi zagramy. Tak jak wcześniej mówiłem – skupiamy się na sobie. To my mamy grać dobrze, a później przejmować się rywalem. 99 proc. – Legia, 1 proc. – rywal – zakończył.