Dzięki trzem bramkom Cristiano Ronaldo Juventus Turyn został kolejnym ćwierćfinalistą tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Portugalczyk powtórzył kontrowersyjny gest Diego Simeone z pierwszego spotkania drużyn.
Po porażce 2:0 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów wydawało się, że perspektywa awansu Juventusu do ćwierćfinału znacznie się oddaliła. Atletico wygrało u siebie 2:0. Po meczu szczególnie zapamiętany został kontrowersyjny gest trenera hiszpańskiej drużyny, Diego Simeone.
Po strzeleniu drugiej bramki Simeone cieszył się w bardzo specyficzny sposób. W pewnym momencie odwrócił się w kierunku trybun i chwycił za krocze. Za ten gest UEFA ukarała go karą finansową w wysokości 20 tysięcy euro, ale szkoleniowiec mógł poprowadzić zespół w spotkaniu rewanżowym.
Czytaj także: Po meczu Szczęsny opublikował zdjęcie z szatni Juventus Turyn
Diego Simeone podczas konferencji prasowej przeprosił wszystkich za swój gest. „Nie chcę szukać żadnych usprawiedliwień. Jeszcze raz przepraszam wszystkich ludzi, którzy poczuli się urażeni moim gestem, przepraszam też cały Juventus. Źle wyraziłem to, co czułem w kontekście moich piłkarzy. Mówię to po raz pierwszy i ostatni, bo chcę zamknąć tę sprawę” – powiedział.
Cristiano Ronaldo „odpowiada” Simeone?
Wtorkowe spotkanie rewanżowe zmieniło całą sytuację. Juventus Turyn od początku rzucił się do ataku i wygrał aż 3:0. Trzykrotnie do siatki Atletico trafiał Cristiano Ronaldo – najpierw w 27., następnie w 49. minucie, a w końcu w 86. minucie trafiając z rzutu karnego.
Na koniec Cristiano Ronaldo „odpowiedział” trenerowi Atletico wykonując ten sam gest, który Simeone wykonał w pierwszym spotkaniu. Wiele wskazuje na to, że Portugalczyk może otrzymać podobną karę finansową co selekcjoner.
Liga Mistrzów 2018/2019
Dzięki zwycięstwu nad Atletico Juventus Turyn został kolejnym ćwierćfinalistą tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Oprócz Starej Damy awans do kolejnego etapu rozgrywek zapewniły sobie już: Manchester City, Manchester United, Tottenham Hotspur, FC Porto i Ajax.
W środę odbędą się dwa ostatnie spotkania rewanżowe. Olympique Lyon zmierzy się z FC Barceloną a Liverpool z Bayernem Monachium. W obu spotkaniach pierwsze mecze zakończyły się bezbramkowymi remisami.
Czytaj także: Wraca temat Lewandowskiego w Realu Madryt!
Źr.: Twitter/AS English, Twitter/Manuel Guardasole