Federalna Służba Bezpieczeństwa potwierdziła doniesienia medialne – w wakacje 2018 roku na granicy rosyjsko-ukraińskiej stanie płot. Szacuje się, że koszt inwestycji to około 2,8 mln euro.
Rosyjskie media w ostatnich dniach informowały o szczegółach związanych z budową ogrodzenia na granicy Krymu z Ukrainą. Zgodnie z doniesieniami wzdłuż 50-kilometrowego odcinka powstanie płot kolczastym o wysokości 2 m. Ogrodzenie będzie zbudowane ze specjalnej siatki i wzmocnione drutem kolczastym. Koszt budowy wyniesie około 2,8 mln euro.
Informacje te zostały potwierdzone przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa. Rosyjskie władze uzasadniają budowę ogrodzenia dbałością o bezpieczeństwo obywateli i turystów. Niemniej jednak pomysł budzi kontrowersje.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Przypomnijmy, że Rosjanie na mocy wyników referendum anektowali Krym w 2014 roku. Była to odpowiedź Moskwy na rewolucję Euromajdanu. Do tej pory większość społeczności międzynarodowej (w tym Polska) nie uznaje aneksji. Cała operacja, jak i referendum, które odbyło się w kontrowersyjnych okolicznościach, dotychczas nie doczekała się kompromisowego rozwiązania.
Rosjanie biorą przykład z sąsiadów?
W ostatnim czasie na wzmocnienie granic zdecydowały się również państwa sąsiadujące z Rosją. W czerwcu br. Eimutis Misevičius, minister spraw wewnętrznych Litwy poinformował, że jego kraj ma zamiar zbudować ogrodzenie na granicy z Rosją i z Białorusią. Ogrodzenie będzie wysokie na 2-3 metry, wyposażone w drut kolczasty i system monitorujący. Prace nad projektem mają się zakończyć w 2020 roku.
Podobne decyzje podjęły również inne kraje bałtyckie. Na Łotwie prace rozpoczęto już 2 lata temu. Wzmacnianie części pasa granicznego z Rosją, ma potrwać do 2019 roku. Z kolei Estonia wzmocni granicę budując ogrodzenie o wysokości 2-2,5 m.