Gospodarze stadionu w Rostowie nad Donem, na którym rozgrywany był wczorajszy mecz 1/8 finału MŚ pomiędzy Belgią a Japonią, oniemieli, gdy zobaczyli szatnię Azjatów. Pomieszczenie było perfekcyjnie wysprzątane, a na stoliku ustawiona została karteczka z napisem w języku rosyjskim.
Ekipa sprzątająca, która weszła do szatni reprezentacji Japonii, przeżyła szok. Okazało się bowiem, że pracownicy stadionu w Rostowie nad Donem, gdzie rozgrywane było spotkanie 1/8 mundialu, nie mieli w pomieszczeniu nic do roboty. Wszystko zostało bowiem perfekcyjnie wysprzątane przez samych zawodników.
Na stoliku usytuowanym na samym środku szatni Japończycy ustawili zaś karteczkę z napisem „Dziękujemy” w języku rosyjskim.
Czytaj także: Mundial 2018: Belgia eliminuje Japonię po dreszczowcu. W ćwierćfinale zmierzy się z Brazylią
Not huge in the grand scheme of things, but look at the class shown by #japan after their defeat last night. This is the dressing room, not trashed, but cleaned up and spotless..with a note to say Thank You. Class on the field and off it. @japan pic.twitter.com/vSPJBUzBsg
— Dean Scoggins (@SunDeanScoggins) 3 lipca 2018
„Na dodatek wszyscy chwalili Japończyków, że żaden zawodnik nie odmówił pomeczowego wywiadu, a na dodatek w szatni zostawili kartkę z napisanym po rosyjsku „dziękuję” – napisała na Twitterze dyrektor generalna FIFA, Priscilla Janssens.
Zachowanie reprezentantów Japonii skomentował były premier polskiego rządu, Leszek Miller. „Załamani Japończycy po meczu z Belgią wrócili do szatni, idealnie ją wysprzątali i zostawili kartkę z napisem po rosyjsku „dziękuję”. Mówi się, że w przypadku tej nacji to nie incydent, ale codzienność” – napisał w serwisie Twitter.
Załamani Japończycy po meczu z Belgią wrócili do szatni, idealnie ją wysprzątali i zostawili kartkę z napisem po rosyjsku „dziękuję”. Mówi się, że w przypadku tej nacji to nie incydent, ale codzienność.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) 3 lipca 2018
W tym miejscu warto zaznaczyć, że to, co zrobili Japończycy, to w futbolu rzecz spotykana niezwykle rzadko nawet w przypadku sytuacji, gdy zespół odnosi zwycięstwo. Piłkarze z Azji w meczu z Belgią ponieśli zaś naprawdę bolesną porażkę, a mimo to potrafili zachować się z klasą.
Japończycy ulegli Belgom 2-3, choć w w 52. minucie spotkania prowadzili już 2-0 i wydawało się, że nic nie jest w stanie pozbawić ich awansu do ćwierćfinału mundialu, gdzie czekała na nich reprezentacja Brazylii.