Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow poinformował, że na specjalnie uruchomioną infolinię o nazwie „Chce żyć” masowo dzwonią Rosjanie. Pytają oni przede wszystkim, w jaki sposób mają prawidłowo się poddać jeśli zostaną wezwani do armii.
Ogłoszona w ubiegłym tygodniu przez Władimira Putina mobilizacja wywołała w Rosji prawdziwy popłoch. Wielu obywateli w panice próbuje opuścić kraj, korzystając z połączeń lotniczych lub przejść granicznych. Na ten moment jest to możliwe, jednak nieoficjalne doniesienia mówią o tym, że Kreml rozważa wprowadzenie zakazu wyjazdu mężczyzn w wieku poborowym.
Tymczasem Ukraina uruchomiła specjalną infolinię o nazwie „Chcę żyć”. Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Adrij Jusow poinformował, że cieszy się ona dużym zainteresowaniem. Dzwonią na nią nawet Rosjanie, którzy nie zostali jeszcze zmobilizowani. „Dzwonią i pytają: co powinienem zrobić, jeśli mnie zmobilizują, by się prawidłowo poddać?” – mówił Jusow.
Jak podaje wywiad, szczególnie często pojawiają się telefony z Krymu, ale nie tylko. Andrij Jusow zaznaczył, że mobilizacja w Rosji ma być podzielona na etapy, więc jeżeli ktoś nie otrzymał wezwania teraz, może je dostać w późniejszym czasie. „Część świeżo zmobilizowanych z niewielkim przygotowaniem faktycznie wysyłana jest od razu na front. Inna część będzie pozostawiona, w celu utworzenia nowych oddziałów” – mówił.
Czytaj także: Putin ogłosi przyłączenie okupowanych terytoriów do Rosji? Podano termin
Źr.: Onet