Panika na Krymie po eksplozjach, do których doszło w tamtejszej bazie wojskowej. W okolicach tworzą się gigantyczne korki, Rosjanie próbują opuścić zarówno zaatakowane rejony, jak i półwysep. Zdjęcia zakorkowanych ulic obiegają już media społecznościowe.
Tuż przed godziną 15 polskiego czasu doszło do serii eksplozji w Novofedorivce na Krymie. Według medialnych doniesień, zaatakowana została prawdopodobnie tamtejsza baza wojskowa. Rosjanie mówią o eksplozji w składzie amunicji, co wydaje się jednak mało prawdopodobne, ponieważ kilka wybuchów miało miejsce niemal w tym samym czasie.
Co istotne, baza znajduje się około 200 kilometrów od ukraińskich pozycji. Byłby to więc pierwszy atak Ukraińców przeprowadzony tak daleko od linii frontu. Jest to też pierwszy atak na Krym, który Rosjanie okupują od 2014 roku.
Atak miał miejsce w pobliżu popularnych kurortów nad Morzem Czarnym. Tysiące Rosjan próbuje obecnie opuścić ten teren, co skutkuje całkowitym paraliżem ruchu drogowego. Tworzą się ogromne korki, w niektórych miejscach policja zamknęła już drogi, umożliwiając przejazd jedynie pojazdom uprzywilejowanym.
Źr.: Twitter