Kontrowersyjne prawo uchwalone przez rosyjskie Ministerstwo Sportu może uderzyć w atrakcyjność rozgrywek tamtejszej Premier Ligi w piłce nożnej. Władze zabroniły bowiem… trenowania rosyjskich drużyn piłkarskich przez cudzoziemców.
Ustawa została przeforsowana przez tamtejsze ministerstwo sportu już we wrześniu, jednak dopiero w środę opublikowano ją w rosyjskim odpowiedniku Dziennika Ustaw. Zgodnie z jej przepisami, szkoleniowcy nie będący Rosjanami nie mają prawa prowadzić oficjalnie jakiejkolwiek drużyny piłkarskiej występującej w rozgrywkach pod nadzorem tamtejszej federacji.
Obecnie spośród szesnastu drużyn z najwyższej klasy rozgrywkowej, sześć posiada trenera spoza Rosji. Najsłynniejszym „stranierim” jest Portugalczyk Andre Villas Boas (na zdjęciu) – dawny szkoleniowiec Porto, Tottenhamu i Chelsea prowadzi Zenit Sankt Petersburg. Co ciekawe, już wcześniej ogłosił on że pożegna się z klubem znad Newy po zakończeniu trwającego sezonu, jednak nowe regulacje mogą przyśpieszyć jego decyzję.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Nowe prawo może sprawić, że ligę rosyjską zaczną omijać uznani zagraniczni trenerzy. W ostatnich latach, w tamtejszych klubach pracowali tak utytułowani szkoleniowcy, jak Luciano Spalletti, Dick Advocaat, Slaven Bilić czy Juande Ramos. Co ciekawe, w ustawie wprowadzonej przez ministerstwo, nie ma zakazu pracy cudzoziemców na innych stanowiskach sztabu szkoleniowego, niż pierwszy trener. Nie zabroniono także obejmować obcokrajowcom pierwszej reprezentacji kraju, mimo nieudanej przygody ze Sborną słynnego Włocha Fabio Capello…
Źródło: transfery.info
Foto: /wikiMedia