Aleksandra Bajek, Rosjanka mieszkająca w Polsce, udzieliła wywiadu serwisowi Wirtualna Polska. Podczas rozmowy opowiedziała, jak jej znajomi, którzy mieszkają w Rosji zareagowali na „częściową mobilizację” ogłoszoną przez Władimira Putina.
Bajek udzieliła wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym opowiedziała o sytuacji w Rosji. Rosjanka, która mieszka w Polsce, każdego dnia otrzymuje relacje od swoich znajomych, którzy pozostali w kraju. Jak reagują na decyzję Władimira Putina o wprowadzeniu „częściowej mobilizacji”?
Rosjanka przyznaje, że część obywateli Federacji czuje się zwyczajnie oszukana. Zwłaszcza w obliczu tego, że jeszcze niedawno Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, zapewniał, że do mobilizacji nie dojdzie i nie jest ona planowana.
– Póki co większość z nich jest w szoku, bo nie dalej jak tydzień temu Pieskow zapewniał, że do niej nie dojdzie – powiedziała Aleksandra Bajek, która uważa, że ludzie nie mają wiedzy na temat tego, jak cała sytuacja zmieni ich życia.
– Ludzie jeszcze nie wiedzą, jak to zmieni ich życie. Na razie skupiają się na tym, jak uniknąć poboru. Środowe protesty były nieliczne, co może świadczyć o tym, że Rosjanie chyba wierzą, że mobilizacja ich nie dotknie – twierdzi mieszkająca w Polsce Rosjanka.
Bajek opisuje sytuacją swojego znajomego, któremu grozi mobilizacja do wojska i wyjazd na front. – Partner mojej koleżanki jest wojskowym i groziłaby mu mobilizacja, gdyby nie fakt, że w lipcu złamał nogę. Nie sądzili wtedy, że to będzie dla nich tak szczęśliwe wydarzenie. Ale oczywiście uraz tylko odwlecze mobilizację w czasie. Gdy zapytałam ją, czy planują wyjechać z Rosji, powiedziała, że ona długo pracowała w Gruzji i nie chce już opuszczać rodziny – powiedziała.
Cała rozmowa TUTAJ.