Federalna Agencja Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego podała, że na granicy białorusko – rosyjskiej zatrzymano ciężarówkę przewożącą 19,5 tony jabłek z Polski. Towar został skonfiskowany, a następnie trafił do utylizacji. Incydent jest konsekwencją rosyjskiego embarga, które dotyczy m.in. polskich towarów.
Warto przy tym dodać, że przypadek utylizacji polskich jabłek nie jest wyjątkiem. W Rosji w ciągu ostatnich 10 miesięcy zutylizowano kilka tysięcy ton żywności, które transportowane były z państw objętych embargiem.
Zakaz wwozu towarów to rosyjska odpowiedź skierowana do krajów, które nałożyły na Rosję embargo. W 2015 roku, Władimir Putin zlecił służbom niszczenie przewożonych nielegalnie towarów.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Na początku – wobec takiego postępowania rosyjskich służb – protestowały organizacje społeczne, które wzywały do przekazywania żywności i innych towarów przeznaczonych do utylizacji najuboższym.
Władimir Putin jednak twardo broni swojego stanowiska i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie zmienił decyzję. Od chwili wprowadzenia nakazu niszczenia nielegalnie wwożonych towarów do Rosji zniszczono tysiące ton europejskich produktów głównie: ryb, mięsa, owoców i warzyw.
Czytaj także: Morawiecki – Wzrost ostatnich 8 lat to wzrost nie za zasługi, ale za długi