Jak informuje portal wp.pl, w Rosji, na sile przybiera ruch sprzeciwiający się wysyłaniu żołnierzy na Ukrainę. Protestują sami wojskowi oraz ich rodziny.
Udział rosyjskich żołnierzy w operacjach poza granicami kraju reguluje odpowiednia ustawa. W jej treści funkcjonuje zapis, na podstawie którego czynny udział w walkach poza Rosją mogą brać jedynie żołnierze zawodowi, związani z armią kilkuletnimi kontraktami. Problem w tym, że znaczną część rosyjskiej armii tworzą poborowi, którzy w świetle prawa nie mogą uczestniczyć w działaniach wojskowych poza granicami Rosji, a co za tym idzie również na Ukrainie.
Wp.pl donosi, iż ostatnio wśród rosyjskich zawodowych żołnierzy zauważalny jest spadek motywacji oraz mniejsza chęć uczestniczenia w operacji wojskowej na Ukrainie, która w rosyjskich mediach nazywana jest „bratnią pomocą”. Żołnierzy „kontraktowych” jest stosunkowo mało, a pod wpływem informacji o zwiększającej się liczbie ofiar wśród separatystów, których mieliby wspomagać, niektórzy całkowicie rezygnują ze służby.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W tej sytuacji rosyjska armia zmusza poborowych do podpisywania zawodowych kontraktów, aby w ten sposób zmienić ich status prawny i uprawomocnić ich obecność na Ukrainie. Sami zainteresowani informują o tym fakcie swoje rodziny, ponieważ – jak w rozmowie z wp.pl twierdzi Anton Szczerbak, rzecznik Komitetu Matek Żołnierskich Rosji – nie chcą ginąć w bratobójczej wojnie. Rosyjskie media starają się jednak nie poruszać tego tematu.
Cały artykuł znajdą państwo TUTAJ.
O tym, że rosyjscy żołnierze walczą na Ukrainie od pewnego czasu mówi się już oficjalnie. Potwierdzają to również informacje podawane przez światowe media oraz Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, które pod koniec stycznia alarmowały, iż na terenie wschodniej Ukrainy pojawiły się rosyjskie mobilne krematoria (KLIK). Wspomniany Komitet Matek Żołnierskich Rosji pod koniec sierpnia informował, że w konflikcie na Ukrainie zginęło około 400 rosyjskich żołnierzy.
źródło: wp.pl, wmeritum.pl
Fot. Wikimedia/E. Arrott