Amerykańskie i europejskie służby alarmują, że rosyjska inwazja na Ukrainę może się rozpocząć już we wtorek 15 lutego. Podano także pretekst, jakim mają się posłużyć Rosjanie, aby uzasadnić agresję na sąsiada.
Rosyjska inwazja może się rozpocząć już jutro. Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez amerykańskie i europejskie służby specjalne, agresja może nastąpić we wtorek, 15 lutego, a jako pretekst Kreml zamierza wykorzystać zaplanowane na ten dzień ćwiczenia ukraińskiej armii – informuje „Die Welt”.
Czytaj także: Ukraińskie służby apelują do obywateli. „Zachować zimną krew”
„Stany Zjednoczone od dawna zakładały, że Rosja planuje taką operację. Powodem do najazdu na Ukrainę miałby być sfingowany atak na własne terytorium” – informuje niemiecki dziennik, cytowany m.in. przez portal DoRzeczy.
Autor artykułu zwrócił uwagę, że w poniedziałek kanclerz Niemiec Olaf Scholz odwiedzi Kijów, a dzień później uda się do Moskwy na rozmowę z Władimirem Putinem. Szef niemieckiego rządu podejmie próbę mediacji.
Z kolei Annalena Baerbock, niemiecka minister spraw zagranicznych mówiła w telewizji, że rozmowy pokojowe są nadal możliwe. Zwrócił jednak uwagę, że potencjalna rosyjska inwazja pozostawia kontynent w poczuciu „absolutnie niepewnej sytuacji”.
„Próbujemy działań na wszystkich kanałach, aby utrzymać Rosję przy stole negocjacyjnym. Ale jeśli dojdzie do militarnego ataku Rosji na Ukrainę, zostaną nałożone surowe sankcje gospodarcze” – zapewniła.
Źr. dorzeczy.pl