Rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow nie przestaje szokować. W najnowszym odcinku programu „60 minut” zdradził, co powiedziałby ukraińskim obrońcom.
Już od ponad pół roku Ukraina broni się przed rosyjskim najeźdźcą. W ostatnim czasie Rosjanie znów nie poczynili żadnych znaczących postępów, a siły ukraińskie coraz częściej atakują ich tyły. Dzieje się to między innymi za sprawą uzbrojenia przekazanego przez Zachód.
Jednocześnie Rosjanie nie przestają bombardować ukraińskich miast. I właśnie do tego w programie „60 minut” odniósł się Władimir Sołowjow, jeden z naczelnych propagandystów Kremla. Na antenie telewizji Rossija-1 po raz kolejny zszokował wszystkich, a fragment jego programu zamieściła w mediach społecznościowych Julia Davis, amerykańska dziennikarka analizująca rosyjskie przekazy propagandowe.
Sołowjow zdradził, co powiedziałby ukraińskim obrońcom. „Właściwie to jestem terrorysta. Powiedziałbym im: Macie trzy dni, by wszyscy cywile opuścili Charków, Mikołajów i Odessę. Trzy dni. Jeśli to nie nastąpi, zburzymy te miasta, budynek po budynku. Trzy dni” – powiedział.
Czytaj także: To powód zatrzymania inwazji Rosji na Ukrainie? Powiedział o tym sam Szojgu
Źr.: Interia