Artyści zaszczepili się przeciw COVID-19 poza kolejnością i wybuchła afera. Niespodziewanie głos w sprawie zabrała Róża Thun. Eurodeputowana podzieliła się z internautami oryginalną teorią. Pojawił się w niej… Jarosław Kaczyński.
Leszek Miller, Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, Maria Seweryn, Andrzej Seweryn, Magda Umer i Edward Miszczak – lista osób, które przyjęły szczepionkę przeciw COVID-19 nie będąc w tzw. grupie „0” powiększa się z każdą godziną, a o kolejnych doniesieniach informuje Mateusz Maranowski z Polsat News.
Sądząc po reakcjach w sieci, wiadomość zbulwersowała opinię publiczną. I trudno się dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że na swoją szczepionkę nadal czeka wielu lekarzy i pracowników medycznych, którzy mieli być zaszczepieni w pierwszej kolejności.
Do afery odniósł się rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong. Lekarz podkreślił, że akcją szczepień kieruje spółka Centrum Medyczne WUM. Dodał również, że zwrócił się do przewodniczącego rady nadzorczej z prośbą o wyjaśnienie sprawy.
Róża Thun o szczepieniach: „Kaczyński chciał być pierwszy!”
Temat szczepień na COVID-19 w Polsce śledzi na bieżąco Róża Thun. Eurodeputowana podzieliła się z internautami zaskakującą teorią. „Powiadają, że ta cała awantura jest dlatego, że #Kaczyński chciał być pierwszy!” – czytamy na Twitterze.
„Miał szczepić się narodowo, z patriotyczną orkiestrą i w błyskach fleszy, a tymczasem mu Krystyna Janda i Leszek Miller show ukradli… Taki pech!” – dodała.