Czy kolejne niepowodzenia wśród opozycji doprowadzą do jej rozpadu? Takie przypuszczenia można mieć po ostatnich słowach przewodniczącego PO, Grzegorza Schetyny.
Schetyna zareagował na słowa Ryszarda Petru. Lider Nowoczesnej zaapelował do senatorów Prawa i Sprawiedliwości, by ci zgłosili poprawki, które wcześniej miały być przedmiotem parlamentarnej debaty. Szef Platformy Obywatelskiej zinterpretował te słowa jako próbę wyciągnięcia ręki w stronę partii rządzącej.
Nie rozumiem tej decyzji i tego apelu. Nie wiem, dlaczego chce rozpocząć współpracę z senatorami PiS-u
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
– mówił Schetyna. Zaznaczył również, że jeżeli w walce o „demokratyczną Polskę” Platforma Obywatelska zostanie sama to podejmie to wyzwanie.
Platforma Obywatelska jest dojrzała i doświadczona. Ryszard Petru ma mniejsze doświadczenie
– powiedział.
Szef PO zaznaczył jednocześnie, że nie wyobraża sobie, by senatorowie Prawa i Sprawiedliwości mieli uwzględniać poprawki opozycji tylko po to, by ta sama partia odrzucała je w Sejmie.
To nie jest tak, że kwestie wakacji, ferii i innych pomysłów mogą zatrzymać czy odsunąć coś naprawdę ważnego. W Sejmie i Senacie chodzi o coś ważnego: została złamana demokracja. (…) Nie wyobrażam sobie, że poprawki Platformy Obywatelskiej mieliby przegłosowywać senatorowie PiS, głosując za nimi, by potem odrzucać je w Sejmie. To byłaby absurdalna sytuacja
– mówił lider PO.
Czytaj także: CBOS: Andrzej Duda politykiem roku. Ale czy jest się z czego cieszyć?