Pogoda w ostatnich dniach nie zachęca do opalania się ani tym bardziej kąpieli. Nic więc dziwnego, że nad Bałtykiem prawdziwe oblężenie przeżywają restauracje. A tam za obiad trzeba zapłacić niemało.
Do tej pory obiad na Krupówkach w Zakopanem często uważany był za wyjątkowo drogi. Górale znani są jednak z tego, że w zamian każdy otrzyma naprawdę solidną porcję. I wygląda na to, że znacznie więcej pieniędzy w portfelu trzeba mieć wybierając się do restauracji nad polskim morzem.
A przeżywają one niemałe oblężenie. W ostatnich dniach pogoda nie sprzyja wypoczynkowi na plaży. Temperatury często nie dochodzą nawet do 20 stopni Celsjusza. Woda nie jest jeszcze nagrzana, często pada deszcz – nic dziwnego, że turyści, którzy wybrali się nad Bałtyk poszukują innych atrakcji. Oczywiście można zwiedzać Gdańsk, spacerować po plaży czy też jeździć po okolicznych miejscowościach ale w końcu trzeba też coś zjeść.
I to właśnie na rybę w nadmorskich restauracjach często decydują się turyści. A często są zdziwieni gdy trzeba za nią później zapłacić. To spotkało na przykład pana Cezarego, który skomentował post na fanpage WP Dziejesię. Za rybę z frytkami, surówką i napojem zapłacił… 78 złotych. A porcja wcale nie jest wyjątkowo duża, ponieważ internauta zamieścił również zdjęcie.
To jednak nie wszystko. Wirtualna Polska podaje informacje od klientów, którzy informują nawet o obiadach powyżej 100 złotych. I o ile posiłek dla jednej czy dwóch osób jest dla wielu pewnie do zaakceptowania o tyle wybranie się na tego typu obiad czteroosobową rodziną, tym bardziej przez kilka dni pod rząd, to już bardzo duży wydatek.
Czytaj także: Nowy przepis drogowy. Wiadomo kiedy wejdzie w życie
Źr.: WP, Facebook/WP Dziejesie