W Koalicji Polskiej dochodzi do nieporozumień. – informuje „Rzeczpospolita”. Kukiz’15 nadal nie podjął decyzji, czy w wyborach prezydenckich poprze Władysława Kosiniak-Kamysza. Co więcej, PSL ma prowadzić rozmowy z innymi ugrupowaniami bez wiedzy koalicjanta.
Gazeta informuje, że po wyborach parlamentarnych PSL „poczuł wiatr w żaglach” i w niektórych kwestiach zapomniał o Kukiz’15. Nawet o deklaracji Kosiniak-Kamysza w sprawie ewentualnego kandydowania w wyborach prezydenckich, koalicjanci dowiedzieli się z mediów.
Czytaj także: Ratusz rozwiąże Marsz Niepodległości? „Nie wiem, jaką wiedzą dysponuje policja”
„Rzeczpospolita” zauważa, że ukłonem w stronę Kukiz’15 było zaoferowanie funkcji wicemarszałka lub szefa klubu Pawłowi Kukizowi. Jednak od początku było pewne, że muzyk nie skorzysta z propozycji, ze względu na sytuację rodzinną i obowiązki poza Warszawą.
Nie wiadomo również, czy PSL rzeczywiście zechce zrealizować postulatu Kukiz’15. Choć Kosiniak-Kamysz zapewnia, że tak się stanie, to jednak stanowisko innych polityków PSL jest już rozbieżne.
Sytuacja wywołuje niezadowolenie w szeregach koalicjanta. „PSL zachowuje się, jakby wynik wyborczy zawdzięczało tylko sobie, a nie koalicji z nami, która otworzyła im drogę do szerszego elektoratu.” – mówi w rozmowie z „Rz” jeden z polityków Kukiz’15.
„Władek dba tylko o promowanie siebie i swojego ugrupowania. Woda sodowa zaczyna chłopom uderzać do głowy. PSL zapomina, że Kukiz’15 ma duże zdolności koalicyjne i nasi posłowie mogą zasilić Konfederację lub zacząć rozmawiać z PiS.” – dodaje.
Czytaj także: Bosak usłyszał pytanie o… gejów w Ruchu Narodowym
Dziennik przypomina, że wcześniej w rozmowie z „Rz” Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji deklarował chęć współpracy z Kukiz’15. Podobne stanowisko wyraża część posłów PiS.
Źr. rp.pl