Rząd Donalda Tuska ma zamiar wprowadzić prawo, które umożliwi przekazanie na rolnictwo pieniędzy z funduszu rybackiego. W praktyce oznacza to bezrobocie dla wielu osób pracujących w rybołówstwie.
Tak można interpretować wypowiedź podsekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa, pani Zofii Szalczyk. Pomysł ten został, przez panią Szalczyk, przedstawiony podczas posiedzenia sejmowej Podkomisji nadzwyczajnej do spraw monitorowania negocjacji nowej perspektywy finansowej na lata 2014-2020.
Wynika z tego, że rząd przewiduje likwidację sektora rybołówstwa. Niewykluczone, że kwestia ta zostanie poruszona podczas rozpoczynających się od poniedziałku rozmów między związkowcami a stroną rządową.
Czytaj także: Co czeka polską gospodarkę w 2018 roku? Prognozy Pracodawców RP
Te pieniądze są potrzebne polskim rybakom jak nigdy dotąd. To jest ostatnia deska ratunku dla właścicieli kutrów rybackich. Jeżeli Komisja Europejska uchwala budżet i on się nazywa rybacki, to rząd może tylko pomarzyć, żeby się do niego dobrać.
Powiedział Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich i dodał, że powinna się nią zająć prokuratura.
Nie sposób przewidzieć, jaką decyzję podejmie Komisja Europejska tym bardziej, jeżeli brać pod uwagę, że strona polska już nie raz udowodniła, że wie jak przekonać KE do zmiany celu płatności z unijnych funduszy.
Źródło: prawy.pl
Źródło zdjęcia: www.sxc.hu