Prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego, był gościem Moniki Olejnik w Radiu ZET. Przedstawiciel instytucji, która wywołała na naszej scenie politycznej jeden z największych sporów ostatnich lat, odniósł się m.in. do swojego bezpieczeństwa.
Rzepliński oświadczył, że rząd ma obowiązek wykonania wyroku TK. Dodał także, że stanowisko gabinetu Beaty Szydło „jest w sensie materialnym puste”, ponieważ słuszność wyroku potwierdziła nawet Komisja Wenecka. Prezes TK zastosował również analogię do historii naszego kraju.
#Rzepliński w Radiu ZET porównuje PiS do warcholstwa szlachty: Nie wykonywanie wyroków sądów było początkiem upadku państwa.
Czytaj także: \"Konstytucja 3 maja to przełom z wielu punktów widzenia\". Historyk wyjaśnia dlaczego
— GośćRadiaZET (@GoscRadiaZET) 16 marca 2016
W dalszej części rozmowy przyznał również m.in, że nie toczy z Jarosławem Kaczyńskim żadnej wojny, ponieważ nie jest politykiem.
Najciekawsze słowa Rzepliński wypowiedział, gdy Monika Olejnik zapytała go o samopoczucie, w związku ze sporą liczbą negatywnych komentarzy, którymi obsypują go przedstawiciele prawej strony sceny politycznej. W tym momencie prezes TK przyznał, że od jakiegoś czasu znajduje się pod ochroną policji. Wszystko jest możliwe. Jest możliwe również to, że nagle przejdzie mnie samochód. Jestem dyskretnie pilnowany przez policję. Pilnowany w sensie chroniony. Tu naturalnie, jak w przypadku pani Blidy – nikt nie wydaje żadnych poleceń, rozkazów. Są wariaci, wykręceni, którzy czują się do tego upoważnieni – oświadczył.
źródło: radiozet.pl, Twitter
Fot. Wikimedia/Michał Józefaciuk