Do dramatycznego wypadku doszło jeszcze w połowie grudnia. W okolicy przejścia dla pieszych na ul. Krzyżanowskiego w Rzeszowie doszło do potrącenia 22-letniego studenta. Sprawcą był 47-letni chirurg, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Wymiar sprawiedliwości obszedł się z nim wyjątkowo łagodnie.
Bulwersującą sprawę opisuje „Polska The Times”. W połowie grudnia w Rzeszowie z autobusu wysiadł 22-letni student. Wracał ze spotkania ze znajomymi. Gdy przechodził przez ul. Krzyżanowskiego w okolicy przejścia dla pieszych został potrącony przez nadjeżdżające subaru.
Jak się okazało za kierownicą siedział znany 47-letni chirurg. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. W jego krwi wykryto 0,75 promila. Do dzisiaj unika odpowiedzialności. Sprawca, nie dość, że nie został zatrzymany i nie usłyszał zarzutów, to nawet nie został przesłuchany. – podaje „Polska The Times”.
Tymczasem potrącony 22-latek do dzisiaj przebywa w szpitalu. Ma poważny uraz kręgosłupa i uszkodzony rdzeń. Oddycha jedynie dzięki respiratorowi. Rodzina wciąż obawia się o jego życie.
Prokurator okręgowy spotkał się z komendantem miejskim policji żądając wyjaśnień, dlaczego funkcjonariusze nie zatrzymali sprawcy. Takich wyjaśnień na razie nie otrzymał. Wobec prokuratora, który nadzorował postępowanie oraz jego przełożonych zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające – mówi cytowana przez „Polska The Times” Edyta Lenart, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Źródło: dorzeczy.pl; „Polska The Times”
Fot.: pixabay.com