O Julii Wendell stało się głośno w ostatnim czasie po tym, jak twierdziła, że to ona jest zaginioną przed laty Madeleine McCann. Dziewczyna wyjechała nawet do USA, gdzie występowała w tamtejszej telewizji wzbudzając spore zainteresowanie. W końcu upubliczniono wyniki badań DNA, które ostatecznie rozstrzygają kwestię jej tożsamości.
Julia Wendell w 2021 r. ogłosiła, że jest zaginioną w 2007 roku w Portugalii Madeleine McCann. 21-letnia Polka wskazywała podobieństwa pomiędzy nią, a zaginionym dzieckiem. Zwracała uwagę m.in. na identyczną wadę oka.
„Nie pamiętam większości swojego dzieciństwa, nie widziałam swojego aktu urodzenia i nie jestem pewna swojego wieku, ale moje najwcześniejsze wspomnienie jest bardzo silne. Dotyczy wakacji w gorącym miejscu, jest tam plaża i białe, jasne budynki. W tym wspomnieniu nie widzę mojej rodziny” – mówiła Julia. Jej polscy rodzice od początku wszystkiemu zaprzeczali. Twierdzili, że Julia przedstawia tę wersję, bo pragnie popularności. Obawiali się, że gdy prawda wyjdzie na jaw, Julia może tego nie udźwignąć.
W marcu Julia zleciała badania DNA, które miały rozstrzygnąć wszelkie wątpliwości. W końcu dotarły ich wyniki. „Testy DNA wykazały, że jest absolutnie i w 100 procentach pewne, że Julia pochodzi z Polski” – powiedziała dr Fia Johansson, prywatna detektyw, która pomagała Julii. Dodała, że wyniki potwierdziły, że jej polska matka jest tą biologiczną.
Przeczytaj również:
- Makabryczne odkrycie na plaży! To zaginiona Anna?
- Bolt z cofniętą licencją. Czy to koniec popularnego przewoźnika?
- Ekspert: szczepienia kobiet w ciąży są bezpieczne, chronią przed zakażeniem matkę i płód
Źr. Radio ZET