Prawdopodobnie Łukasz Sajewski już w lutym ma stoczyć kolejny pojedynek w UFC. Nieoficjalnie mówi się, że Polak wejdzie do oktagonu w lutym następnego roku podczas UFC Fight Night w Londynie.
„Wookie” uważany jest za jednego z najlepszych polskich „lekkich”. Od 2008 roku był on niepokonany w trzynastu kolejnych pojedynkach, dzięki czemu otrzymał on angaż w UFC. Zawodnik bardzo długo oczekiwał na debiut z powodu kontuzji, w końcu trafiając na kartę walk gali UFC Fight Night w Berlinie. Niestety gdańszczanin po bardzo słabym występie uległ Nickowi Heinowi, przez co najbliższy pojedynek może okazać się jego być albo nie być w organizacji.
O pozostanie w Ultimate Fighting Championship 25-latek zawalczy z Teemu Packalenem. Fin tak jak Polak również ma tylko jedną walkę w federacji na koncie. W lipcu w swoim debiucie przegrał on decyzją z dobrze znanym polskim fanom Mickaelem Leboutem. Była to dla niego pierwsza porażka w zawodowej karierze. Mimo to 28-latek to wciąż niebezpieczny zawodnik, który wszystkie siedem zwycięstw zakończył przed czasem. Pewnym jest, że przegrany zostanie zwolniony z UFC, dlatego obaj będą walczyli pod presją, która może przynieść ciekawy pojedynek.
Czytaj także: Sajewski zadebiutuje w Berlinie!