Dramat rozegrał się pod koniec września w centrum Warszawy. Z 18. piętra wieżowca wyskoczył 26-letni samobójca. Mężczyzna spadł wprost na Rusłana Prodchenkę. 18-letni Ukrainiec przebywa w szpitalu. Jego bliscy zorganizowali zbiórkę na leczenie i proszą o pomoc.
Do zdarzenia doszło w 22 września w niedzielę, około 22.40. Z jednego z wieżowców przy ul. Świętokrzyskiej wyskoczył 26-letni mężczyzna. Samobójca spadł wprost na siedzącego na ławce 18-latka – Rusłana Prodchenkę.
26-latek zmarł na miejscu. Drugi z mężczyzn trafił do szpitala w stanie zagrożenia życia. Miał poważne obrażenia głowy. Warsaw.ru informowała, że obok młodego Ukraińca siedział drugi mężczyzna, który wstał na moment przed wypadkiem. To uratowało mu życie.
Rusłan przez wiele dni przebywał w stanie śpiączki. Teraz musi przejść poważną operację głowy. Niestety jego ubezpieczenie nie pokrywa takiego zabiegu. Rodzina 18-latka musi zebrać 100 tys. złotych. Czołowe media w Polsce informują, że zorganizowano zbiórkę na ten cel na stronie zrzutka.pl.
„Ruslan cudem przeżył. Kilka dni temu obudził się też ze śpiączki. Może odzyskać zdrowie, znów się uczyć i grać w ukochaną koszykówkę. (…) Ubezpieczenie pokrywa tylko koszty początkowej fazy leczenia. Przez najbliższe 3 miesiące lekarze będą przygotowywać go do poważnej operacji głowy. Potrzebuje na to 100 tys. zł” – napisali organizatorzy akcji.
Organizatorzy informują, że uszkodzenia, które spowodował samobójca będą wymagały wielomiesięcznej rehabilitacji. „Po operacji czeka go jeszcze roczna rehabilitacja. Przyjaciele z Uczelni Vistula i rodzice zbierają pieniądze na jego leczenie. Prosimy, pokażmy razem Ruslanowi, że ma szczęście i wróci do zdrowia. Tu naprawdę liczy się każda złotówka” – dodają.
Źródło: Fakt24.pl, zrzutka