Niecodzienne zdarzenie miało miejsce na Słowacji. Jadący autostradą kierowca BMW, dojeżdżając do tunelu, w pewnym momencie zjechał z drogi i wjechał na barierkę energochłonną. Pochylona barierka wybiła rozpędzony samochód wysoko w powietrze, a ten uderzył w strop tunelu. Nagranie trafiło do mediów społecznościowych.
Do wypadku doszło 20 grudnia chwilę przed godz. 5, niedaleko Popradu w północno-wschodniej części Słowacji. W okolicach miasteczka Podskalka kierowca BMW jechał samochodem z nadmierną prędkością. Nagle stracił panowanie nad kierownicą, najechał na betonową barierkę na poboczu drogi, po czym wzbił się w powietrze. Na koniec BMW obróciło się w powietrzu i dachowało.
Samochodem podróżował sam 44-letni kierowca, który nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Samochód wystrzelił w powietrze. Jest nagranie
Samochód poleciał na tyle wysoko, że uderzył w sufit tunelu. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Słowacka Policja opublikowała na Facebooku nagranie z tego wydarzenia. Trzeba przyznać, że wypadek wygląda naprawdę poważnie. Aż trudno uwierzyć, że kierowca wyszedł z tej sytuacji bez większych obrażeń.
Funkcjonariusze słowackiej policji poinformowali, że kierowca nie ucierpiał poważnie w wypadku. Badanie alkomatem wykazało, że 44-latek był trzeźwy. Zdecydowanie można powiedzieć, że miał on ogromne szczęście. Tę podróż na pewno zapamięta na długo.
Czytaj także: Święty Mikołaj zmarł podczas zabawy w jednym w rosyjskich przedszkoli
Źródło: Onet.pl, Facebook.com