Samolot linii Ryanair, który wczoraj wieczorem wyleciał z Lublina do Londynu, podczas swojego przelotu nad Holandią, stracił kontakt z kontrolerami. Na pomoc natychmiast ruszyły belgijskie wojskowe myśliwce F-16.
Samolot wyleciał z lotniska w Świdniku pod Lublinem o godzinie 21:35. Po około dwóch godzinach kontrolerzy lotów na kilkanaście minut stracili kontakt z pilotami maszyny, która znajdowała się wówczas nad Holandią.
Natychmiast zdecydowano, iż w celu przeanalizowania całej sytuacji wysłane zostaną dwa belgijskie myśliwce wojskowe typu F-16. Podobny rozkaz otrzymał pilot brytyjskiego myśliwca RAF Typhoon. Maszyna miała „przejąć” samolot, gdy ten znajdzie się w brytyjskiej przestrzeni powietrznej.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Okazało się, iż start brytyjskiego samolotu nie był konieczny. Kontakt z samolotem linii Ryanair z Lublina do Londynu nawiązali bowiem belgijscy piloci, którzy przez pewien czasu lecieli tuż za nim. Ostatecznie samolot zmierzający do stolicy Anglii połączył się z kontrolerami lotów i bez przeszkód dotarł na miejsce.
Na oficjalnym profilu Belgijskich Sił Powietrznych opublikowana została relacja z akcji. Ostatniej nocy dwa myśliwce szybkiego reagowania typu F-16 wystartowały z bazy lotniczej Kleine-Brogel do samolotu lotnictwa cywilnego, który całkowicie stracił kontakt z kontrolą ruchu lotniczego. Po ponownym ustanowieniu kontaktu radiowego myśliwce wróciły do bazy około północy. Ochrona bezpieczeństwa – napisano w oficjalnym komunikacie.
NEWS @BeAirForce – Last night 2 #F16 on Quick reaction Alert took off from Kleine-Brogel Air Base for a civilian airliner that had lost all contact with air traffic control. Once radio contact was re-established, jets returned to homebase around midnight. Protecting your security pic.twitter.com/9CdhDmwvKg
— Belgian Air Force?? (@BeAirForce) 11 lutego 2018
źródło: wp.pl, Twitter
Fot. Pixabay.com