Polscy skoczkowie niedzielny konkurs w Sapporo mogą uznać za udany. Żadnemu z Biało-Czerwonych nie udało się wprawdzie stanąć na podium, ale wszyscy awansowali do drugiej serii, a Piotr Żyła i Kamil Stoch zajęli miejsca w czołowej dziesiątce.
Sobotnia „bomba” Kamila Stocha i fantastyczny rekord skoczni sprawiły, że apetyty kibiców przed niedzielnym konkursem indywidualnym w Sapporo znacznie wzrosły. Tym razem aż tak dobrze nie było, ponieważ żadnemu z Biało-Czerwonych nie udało się stanąć na podium. Warto jednak docenić fakt, że wszyscy awansowali do drugiej serii.
Najbliżej podium był Piotr Żyła, który zachwycił szczególnie w pierwszej serii szybując na odległość 139,5 metra. W drugiej jednak już tak dobrze nie było, Polak wylądował na 127 metrze i dosłownie „otarł” się o podium. Do trzeciego Ryoyu Kobayashiego zabrakło mu zaledwie 0,5 punktu.
Czytaj także: Słaby występ Polaków w Kuusamo. Norweg wygrywa po raz drugi!
Zawody w Sapporo wygrał Austriak Stefan Kraft, który triumfował również w sobotę. Drugi był Słoweniec Timi Zajc a trzeci lider klasyfikacji generalnej Ryoyu Kobayashi.
Miejsce w pierwszej dziesiątce zajął również Kamil Stoch. Polak znów zaatakował w drugiej serii i przeskoczył o kilka miejsc w górę, ale ostatecznie wystarczyło to na 6. lokatę. 12. miejsce w zawodach zajął Dawid Kubacki, 21. był Maciej Kot, 25. Stefan Hula a 30. Jakub Wolny.
Czytaj także: Klich bohaterem meczu. Jego bramki dały zwycięstwo Leeds