W rozmowie z Wirtualną Polską, były pracownik SB i policji zapowiedział, że jego środowisko zamierza nasilić działania nakierowane na kompromitację rządzących. Funkcjonariusz twierdzi, że wśród jego kolegów następuje mobilizacja, w związku z obniżeniem im emerytur przez PiS.
Pan Jerzy, z którym rozmawiał portal Wirtualna Polska, pracował w Służbie Bezpieczeństwa przez 8 lat. Właśnie przez ten okres zatrudnienia jego dotychczasowa emerytura – 3500 zł netto – zostanie obniżona o 2000 zł miesięcznie.
Mam znajomych, którzy po otrzymaniu decyzji zmniejszającej emeryturę wcale nie odwoływali się do sądu. Dzwonią do swoich dawnych „tewulców” (TW- tajny współpracownik), odtwarzają kontakty i planują zemstę przez publikację kompromitujących materiałów czy ujawnienie niewygodnych faktów – powiedział w rozmowie.
W rozmowie z portalem zwraca uwagę na zachowanie jego środowisko. Ludzie ci zdają sobie sprawę, że społeczeństwo się za nimi nie wstawi, dlatego spróbują wziąć sprawy w swoje ręce. Według niego najłatwiejszym celem są politycy z pokolenia lat 50-tych.
Jest wielka mobilizacja wśród kolegów, by zacząć walczyć bardziej twardymi metodami. Odchodząc ze służby, wielu zabrało sobie jakieś teczki, materiały jako polisę ubezpieczeniową i do użycia w ostateczności. Jeśli nas zmuszą, to po prostu skompromitujemy tę bandę mściwych oszołomów, jaka jest u władzy – stwierdził pan Jerzy.
Przypomnijmy, że ustawa dezubekizacyjna została podpisana przez Andrzeja Dudę pod koniec 2016 roku. Zgodnie z jej zapisami osobom, które służyły „na rzecz totalitarnego państwa” (od lipca 1944-do lipca 1990), zostały obniżone świadczenia emerytalne i rentowe.
Federacja Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP informuje, że ustawa spowodowała już 12 zgonów byłych funkcjonariuszy. Są to udokumentowane przypadki samobójstw, zawałów serca i udarów, które nastąpiły po otrzymaniu decyzji MSWiA o obniżeniu świadczenia – pisze Fundacja.
Zachęcamy do zapoznania się z całą rozmową, która jest dostępna pod adresem: Za obniżenie emerytur UB-ecy będą kontratakować kwitami. „Kolega ma kartotekę gejów”