Grzegorz Schetyna na antenie Polsat News zasugerował, że eksplozja na Moście Krymskim mogła być tak naprawdę wywołana przez samych Rosjan. Według polityka Platformy Obywatelskiej mógłby to być przejaw wewnętrznej walki pomiędzy rosyjskimi frakcjami.
„Potrzeba czasu, żeby wiedzieć co się stało na Moście Krymskim i kto jest autorem tej próby zamachu. Ja skłaniam się bardziej do tego, że to jest rozgrywka wewnątrzrosyjska między służbami bezpieczeństwa a wojskiem” – zasugerował Schetyna.
Jednocześnie polityk przyznał, że ostrzał obiektów cywilnych w Zaporożu to reakcja na wydarzenia na Moście Krymskim. „Rosjanie pokazali, że w wariancie wojny totalnej są w stanie uderzać w cele cywilne i mordować ludność cywilną” – mówił Schetyna.
Czytaj także: Most Krymski. Właściciel ciężarówki opublikował nagranie [WIDEO]
Polityk przyznał, że skłania się do teorii mówiącej, że wybuch na Moście Krymskim to jest „wewnątrzrosyjska rozgrywka między służbami bezpieczeństwa a wojskiem”. „Może to być próba podważenia narracji, nieudolności operacji wojskowej prowadzonej przez generałów i nieskuteczności walki z Ukrainą” – powiedział Schetyna.
Co ciekawe, z opinią Schetyny zgodził się obecny w studiu Błażej Poboży, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. „Nie zdziwiłbym się, gdyby pan Schetyna miał rację, że to może być element wewnętrznej rozgrywki. Z pewnością uderzenie na Most Krymski to jest policzek dla Putina” – powiedział.
Poboży podkreślił, że Most Krymski jest „w jakimś stopniu elementem infrastruktury krytycznej”. „To może pokazać, że był nieskutecznie broniony. Słyszeliśmy zresztą, że obstawę tego mostu przejęła teraz FSB, co może wskazywać na jakieś wewnętrzne tarcia” – stwierdził.
Źr. Polsat News