Po wyborach parlamentarnych w szeregach Platformy Obywatelskiej zawrzało. Pojawiły się otwarte żądania ustąpienia lidera PO. Tymczasem, jak wynika z ustaleń „Wprost”, Grzegorz Schetyna miał zawrzeć porozumienie z tzw. frakcją młodych w PO.
Tygodnik nieoficjalnie ustalił, że na zamkniętym posiedzeniu zarządu krajowego PO doszło do zawarcia porozumienia. Grzegorz Schetyna miał pójść na bardzo daleko idące ustępstwa. Między innymi zgodził się na oddanie władzy młodszym kolegom partyjnym.
Czytaj także: Pawłowicz i Piotrowicz sędziami TK? PiS wystawił ich kandydatury
Z nieoficjalnych ustaleń „Wprost” wynika, że Schetyna zgodził się nie kandydować na szefa PO w wewnętrznych wyborach. Co więcej, miał się nawet zgodzić na to, aby szefem klubu parlamentarnego został Borys Budka.
Schetyna miał jednak postawić jeden warunek w zamian za swoje ustępstwa. Chce tylko, aby ugrupowanie wysunęło jego kandydaturę na funkcję wicemarszałka Sejmu.
Młodzi politycy Platformy Obywatelskiej, z którymi rozmawiali dziennikarze „Wprost” twierdzą, że w regionach „wrze”. Aż 90 proc. z nich nie chce, aby Grzegorz Schetyna nadal stał na czele partii.
Czytaj także: Michaił Gorbaczow ostrzega przed III wojną światową
Tygodnik nie wyklucza jednak, że ustępstwa obecnego szefa PO mogą być jedynie pozorne. Schetyna może w ten sposób liczyć na uśpienie czujności wewnątrzpartyjnej opozycji.
Źr. „Wprost”; dorzeczy.pl