Joanna Schmidt z .Nowoczesnej w programie #RZECZoPOLITYCE komentowała expose Witolda Waszczykowskiego. – Dla mnie ponad rok pracy ministra Waszczykowskiego to był rok dużych wtop dyplomatycznych – mówiła posłanka.
W czwartek Witold Waszczykowski wygłosił w Sejmie Informację Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2017 roku. Szef polskiej dyplomacji wskazał, że koncepcja polskiej polityki jest silnie osadzona we współpracy wielostronnej i budująca wartościowe sojusze.
Waszczykowski podkreślił, że w tych trudnych warunkach polska dyplomacja doskonale zdała egzamin. – Po upływie dwunastu miesięcy śmiało możemy powiedzieć, że Polska stała się bardziej bezpieczna. Pozytywnej dynamiki nabrała jej polityka wobec najbliższego sąsiedztwa, w tym wobec Europy Wschodniej. W samej zaś Unii, w debacie na temat przyszłości projektu europejskiego, nasz głos jest słyszalny, a nasze argumenty brane pod uwagę.
Czytaj także: Expose Waszczykowskiego. Jakie są priorytety polskiej dyplomacji w 2017 roku?
Inaczej do sprawy podchodzi Joanna Schmidt. Jej zdaniem sytuacja wygląda znacznie gorzej niż kreuje ją Waszczykowski. – Spadek renomy Polski na arenie międzynarodowej, mniej licząca się Polska w UE, Polska osamotniona, bez sojuszy, a minister Waszczykowski prezentuje Polskę, która wstała z kolan – wylicza posłanka .Nowoczesnej.
Polityk uważa, że szef MSZ kompletnie nie sprawdził się na swoim stanowisku. – Dla mnie ponad rok pracy ministra Waszczykowskiego to był rok dużych wtop dyplomatycznych i zmniejszenie wiarygodności Polski poprzez wszystkie działania rządu wewnątrz kraju, czyli osłabienie na arenie międzynarodowej – dodaje.