Michael Schumacher miał groźny wypadek na nartach we francuskim Meribel. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 doznał obrażeń głowy i jest w śpiączce.
Michael Schumacher miał upadek o godzinie 11:07, poza trasą narciarską. Uderzył głową w kamień, miał na sobie kask. Ratownicy szybko pojawili się na miejscu o 11:15. Niemiec został przetransportowany do szpitala w Moutiers. Był przytomny, ale w szoku.
Relacjonował Christophe Gernignon-Lecomte, świadek wypadku.
Czytaj także: Michael Schumacher wychodzi ze szpitala!
Kilkanaście minut przed 13, Schumacher został przetransportowany do szpitala w Grenoble na kolejne badania.
Według informacji francuskiego radia RMC, które podał także L’Equipe oraz dziennik Le Dauphine Libere, siedmiokrotny mistrz świata miał wylew krwi do mózgu i znalazł się w stanie krytycznym, a jego życie jest zagrożone.
Przed 23, informacje o stanie krytycznym Niemca potwierdziły się. Podano również, że były kierowca F1 jest w śpiączce. Schumacher znajduje się obecnie pod opieką profesora Gerarda Saillanta – specjalisty od obrażeń mózgu i kręgosłupa.
Źródło zdjęcia: commons.wikimedia.org/Mark McArdle