Nie wiadomo, czy w Lotosie Treflu Gdańsk pozostanie Sebastian Schwarz. Jeden z motorów napędowych Lotosu Trefla Gdańsk w tym sezonie sam nie wie, jaka czeka go przyszłość.
Ostatni weekend był bardzo szczęśliwy dla zawodników z Gdańska, którzy po pokonaniu PGE Skry Bełchatów w półfinale i Asseco Resovie Rzeszów w finale, zapewnili sobie Puchar Polski. Po pokonaniu „Pasów” rozpoczęła się wielka feta, a Andrea Anastasi został okrzyknięty ojcem tego wielkiego sukcesu.
Później jednak okazało się, że w przyszłym sezonie o kolejne sukcesy Trefl może rywalizować bez Sebastiana Schwarza, który podczas obecnych rozgrywek był jedną z głównych „armat” rewelacji sezonu. Jak sam siatkarz stwierdził po meczu finałowym:
Czytaj także: Schwarz: Wykonaliśmy kawał dobrej roboty
Na ten moment nie wiem. O klubie z Gdańska mogę mówić w samych superlatywach, ale o swojej klubowej przyszłości zadecyduje po sezonie.
Jeśli Niemiec postanowiłby jednak odejść z klubu, to Lotos musiałby poszukać równie dobrego zmiennika na jego miejsce. Po cichu mówi się jednak, że na celowniku zwycięzcy PP jest Miłosz Hebda, który z powodzeniem może grać na przyjęciu.