Po Internecie krąży nagranie, na którym reporter TVN usiłuje przeprowadzić rozmowę z jednym z zakonników uczestniczących w ŚDM. Duchowny, po tym jak zobaczył jakiej stacji pracownikiem jest dziennikarz, odmówił jednak udzielenia komentarza.
Ojcze! Co dla Ojca było dzisiaj najważniejsze? – zapytał reporter. Duchowny najpierw obejrzał jednak mikrofon, który dziennikarz przystawił mu do ust, a następnie grzecznie odmówił i usiadł obok innego zakonnika. Wtedy pracownik komercyjnej stacji stał się agresywny. No to niech mi Ojciec powie jak to jest. Słuchał Ojciec papieża i teraz dochodzi do mojej kostki i mówi: „dzięki”? Usłyszał go ksiądz? Czy tylko go oglądał? – mówił wyraźnie poirytowany.
Do powyższej sytuacji odniósł się na swoim Facebooku Grzegorz Kramer, jezuita. Duchowny zamieścił wpis, w którym przedstawił swoją opinię.
1. Sporo osób na FB i wiadomościach prywatnych wysyła mi to by: albo powiedzieć mi: „tak się robi”, albo powiedzieć: „że ów zakonnik jest tchórzem”. Nie zgadzam się ani z jednymi, ani z drugimi.
2. Nie chcę nikogo nieprzekonanego przekonywać.
3. Ja. Jestem chrześcijaninem i przez pryzmat Wcielenia patrzę na świat, w którym jest także grzech. I właśnie dlatego (nie oceniając tego zakonnika – nie wiem co było jego intencją) uważam, że to obrazek zmarnowanej szansy i nieprzewidywania swoich ruchów w przestrzeni publiczno – medialnej.
4. Abstrahując już od tej konkretnej sytuacji ten krótki filmik jest świetnym przykładem na to jak możemy manipulować obrazem. Każdy może z tego obrazka wyciągnąć co chce, pokazać go „za” lub „przeciw” dwóch skrajnych sytuacji.
Od siebie: nie marnujcie żadnych sytuacji by o Nim mówić. Oblężona twierdza nikogo nie zbawi.
– napisał.
źródło: Twitter, Facebook, wMeritum.pl
Fot. Screen Twitter