Lechia Gdańsk sensacyjnie uległa Sandecji Nowy Sącz 2:3 (0:2) na otwarcie 6. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Bohaterem meczu był Bartłomiej Dudzic, który zdobył dwa gole dla nowosączan.
Gospodarze niemrawo rozpoczęli spotkanie z Sandecją. Beniaminek LOTTO Ekstraklasy nie zamierzał się bronić i już w 16. minucie goście objęli prowadzenie. Patrik Mraz wrzucił piłkę w pole karne, gdzie znajdował się Dudzic, który wykorzystał błąd Kuciaka i umieścił futbolówkę w siatce. Lechiści próbowali odpowiedzieć. Znakomitą okazję do wyrównania miał Vitoria, lecz piłka po jego strzale uderzyła jedynie w poprzeczkę. Bartłomiej Dudzic był prawdziwym koszmarem Lechii w pierwszej części. Tuż przed końcowym gwizdkiem wykorzystał świetną akcję kolegów i wbił piłkę do pustej bramki.
Po przerwie sytuacja na boisku zmieniła się o 180 stopni. W 51. minucie kontaktowego gola zdobył Marco Paixao. Patryk Lipski świetnie dośrodkował w pole karne, gdzie znajdował się Portugalczyk, a ten pewnym strzałem głową dał nadzieję Lechii na korzystny wynik. Cztery minuty później na tablicy świetlnej był już remis. Wówczas powstało duże zamieszanie w okolicach pola karnego Sandecji. Lipski oddał groźny strzał, a piłka po drodze odbiła się od Sławomira Peszki, co zmyliło bramkarza i pozwoliło Lechii doprowadzić do wyrównania. Gol został zapisany popularnemu „Peszkinowi”. Podopieczni Piotra Nowaka totalnie zdominowali swoich rywali. W dalszym fragmencie gry tempo meczu nieco opadło. W 78. minucie niespodziewanie Sandecja znów objęła prowadzenie. Danek świetnie prostopadle zagrał do Trochima, ten strzelił po ziemi z szesnastego metra i pokonał Kuciaka. Lechia nie zdołała już odrobić strat i ostatecznie przegrała z Sandecją 2:3.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Śląsk Wrocław pewnie pokonał Piasta